Kierowcę Forda Fiesty przyłapano na tym, jak atakuje tył Lamborghini Aventadora SV, po czym natychmiast ucieka z miejsca zdarzenia.
Film opublikowany w mediach społecznościowych, na którym Ford Fiesta atakuje jasnoniebieskiego Aventadora SV ma już tysiące odsłon.
Kolizja w Manchesterze brzmi drogo
Na filmie widać grzecznie jadące lewym pasem Lamborghini Aventador SV. W pewnym momencie kierowca zaczyna hamować i sygnalizować zamiar skrętu w lewo. Kiedy zwalnia, aby skręcić dostaje strzała w zadek, od jadącego tuż za nim Forda Fiesty.
Nagranie z kamery bezpieczeństwa zainstalowanej na pobliskiej stacji benzynowej ujawnia, że natychmiast po zderzeniu, kierowca Fiesty dodał gazu i nawiał z miejsca zdarzenia.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Kierowca Lamborghini wyznaczył nagrodę za znalezienie Fiesty i jej właściciela
Poszkodowany właściciel Lamborghini nadal szuka sprawcy i oferuje nagrodę każdemu, kto może pomóc go odnaleźć. Nie wspomina, czy policja też jest zaangażowana w poszukiwania.
Skala szkód jest nieznana. Najprawdopodobniej wystający tylny zderzak i dyfuzor przyjął siłę uderzenia i będzie wymagał wymiany.
Film zamieszczony na YouTube uchwycił moment kolizji
Dlaczego kierowca Fiesty nawiał z miejsca zdarzenia, możemy się tylko domyślać. Jadąc za samochodem marzeń wielu Kowalskich i Nowaków, mógł zwyczajnie zagapić się w ten gustowny zadek. W rezultacie zabrakło czasu i dystansu na reakcję albo było go nadto, ale zabrakło należytej uwagi.
Gdyby zaś kierowca Forda Fiesty nie miał ubezpieczenia, jego portfel cierpiałby przez długie lata na brak gotówki. Nie wiadomo co jest gorsze, ucieczka czy list gończy w sieci.