Apple dość zaskakująco zapowiedziało, że w 2024 r. chce wejść na rynek samochodów elektrycznych z „rewolucyjną baterią”. Na Twitterze, te plany zdyskredytował Elon Musk. Szef Tesli wyjawił przy okazji, że niedawno proponował Apple sprzedaż swojej firmy za 1/10 obecnej wartości.
Apple iCar to mrzonka?
Samochodowe plany producenta iPhone’ów ujawniła agencja Reuters, ale te nie są do końca brane na poważnie. W niecałe 4 lata konieczne byłoby zaprezentowanie konkurencyjnego pojazdu elektrycznego o zdolnościach autonomicznych. Wspomniana rewolucyjna bateria miałaby być dużo tańsza w produkcji. Osiągnięcie tego to dziś klucz do obniżenia cen za auta na prąd. Jednak 2024 r., czy nawet 2025 wydaje się wciąż mało realny na wdrożenie tej technologii. Nawet dla koncernów motoryzacyjnych, które wydają dziś miliardy na badania i rozwój.
Choć Apple uruchomił już w 2014 r. motoryzacyjny Project Titan, to jednak częściej słyszało się o jego kłopotach niż sukcesach. Obecnie kieruje nim Doug Field, były pracownik Tesli, który w 2019 r. zwolnił 190 osób zaangażowanych w projekt. Nie bez przyczyny technologicznego giganta nazywa się „cmentarzem Tesli” ze względu na zatrudnianie pracowników zwolnionych przez Elona Muska. Plany Apple są iście ambitne, choć patrząc na to, że trwały zysk Tesli udało się wypracować po 17 latach, na razie dobrze nie wróży.
Elon Musk wyjaśnia „nową generację”
Oczywiście dokonanie przełomu w technologiach baterii aut na prąd jest możliwe dla kogoś tak bogatego jak Apple. Informatorzy Reutersa sugerują, że mógłby to być akumulator litowo-żelazowo-fosforanowy (LFP). Elon Musk skomentował na Twitterze, że to żadna nowa generacja. – Tesla już stosuje fosforan żelaza w samochodach średniego zasięgu w fabryce w Szanghaju – zauważył szef Tesli.
Strange, if true.
– Tesla already uses iron-phosphate for medium range cars made in our Shanghai factory.
– A monocell is electrochemically impossible, as max voltage is ~100X too low. Maybe they meant cells bonded together, like our structural battery pack?
— Elon Musk (@elonmusk) December 22, 2020
Rozważana jest także konstrukcja „monocell”, która jak nazwa wskazuje, zapewne miałaby mieć pojedyncze duże ogniwo. Tutaj także Musk nie pozostawił złudzeń. – [Bateria] Monocell jest elektrochemicznie niemożliwa, ponieważ maksymalne napięcie jest ok. 100 razy za niskie – uważa CEO Tesli. – Może chodziło o ogniwa połączone razem, takie jak nasz strukturalny pakiet baterii? – dodał, sugerując wyraźnie, że Apple nie ma nic nowego do zaoferowania.
Tesla była na sprzedaż
Jednak prawdziwa petarda przyszła chwilę potem. Elon Musk ujawnił, że zaoferował Apple kupno Tesli za 1/10 obecnej wartości. Wychodzi na to, że za ok. 60 miliardów dolarów, ale jak napisał, dyrektor Apple Inc., Tim Cook „odmówił wzięcia udziału w spotkaniu”. Musk nie określił, kiedy dokładnie to było, opisując ten czas jako „najciemniejsze dni programu Model 3”. Sugeruje się, że może chodzić o trudności ze zwiększeniem produkcji owe modelu w latach 2017-2019.
During the darkest days of the Model 3 program, I reached out to Tim Cook to discuss the possibility of Apple acquiring Tesla (for 1/10 of our current value). He refused to take the meeting.
— Elon Musk (@elonmusk) December 22, 2020
Wygląda jednak na to, że Apple uwierzyło, iż samo może zbudować innowacyjny samochód. Obecnie bardziej jednak jest to realne w oparciu o wchłonięcie innowacyjnego startupu lub nawiązaniu współpracy z zewnętrznymi dostawcami, którzy obrandują auto w nadgryzione jabłko. Przy „tanich” bateriach być może miałoby to ekonomiczne uzasadnienie, choć rentowność projektu to nadal wielka zagadka.