Wielu kierowców do dzisiaj żyje w przekonaniu, że jazda samochodem na niskich obrotach jest ekonomiczne, bowiem oszczędza się paliwo. Z punktu widzenia jednostki napędowej tak to nie wygląda. Jeżdżąc na niskich obrotach wzrasta spalanie, a także prowadzi to do awarii. Żaden silnik tego nie lubi – zarówno diesel, jak i benzynowy.

Diesel preferuje prace na większych obrotach

Silnik osiąga maksymalną sprawność przy określonej prędkości obrotowej. Gdy jest ona zbyt niska bądź zbyt wysoka, wtedy pod żadnym pozorem nie można mówić o tzw. ecodrivingu. Gdy jedzie się na mniejszych obrotach na danym biegu jest to po prostu nieefektywne. Z kolei do osiągnięcia maksymalnej mocy zużyje więcej paliwa.

To wszystko musi być umiejętnie wypośrodkowane, ale nie jest to łatwe dla wielu kierowców. Na pewno jazda na niskich obrotach nie kwalifikuje nas do tego, że jeździmy ekonomicznie. Tak samo nie możemy mówić, iż jeździmy wolno i nie męczymy silnika oznacza, że będzie on długowieczny.

Taki styl jazdy doprowadza do uszkodzeń, a najbardziej narażony jest układ korbowo-tłokowy, a dokładniej panewki korbowodów i wału korbowego. Również tłoki są wystawiane na ciężką próbę, przy dużym obciążeniu i zbyt niskich prędkościach obrotowych.

Inne elementy także mają za swoje

Jeżdżąc wolno narażamy także dwumasowe koło zamachowe, które i tak ma ciężki żywot w każdym samochodzie. A przy takiej pracy może dojść do jego jeszcze szybszego uszkodzenia. Taka jazda prowadzi również do rozciągania łańcucha rozrządu, czyli kolejnego ważnego elementu w pojeździe.

KIEROWCO! SPÓŹNIŁEŚ SIĘ Z WYMIANĄ OPON? SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!

Jak zatem jeździć, aby diesel przetrwał jak najdłużej. Każdy kierowca, poznając swój samochód powinien wiedzieć to najlepiej. Nie ma jednej recepty, bowiem każda jednostka cechuje się innym przebiegiem momentu obrotowego. Mimo zawsze to dźwięk silnika powinien być tym, co najlepiej do nas przemawia, jeżeli chodzi o moment zmiany biegu.