W piątek przed Sądem w Lublinie stanął sprawca podpaleń samochodów. W zeszłym roku, dzban w akcie zemsty podpalił 9 aut różnych marek.
Majówkę zapamiętali właściciele volkswagena, który był numerem jeden. Ogień doszczętnie pogrążył samochód.
W dalszej kolejności na liście znalazły się audi, land rover i mazda. Wszystkie cztery pojazdy załatwił jednego dnia.
Człowiek bez roboty, to mu głupoty we łbie
Po dwóch tygodniach przerwy, niespełniony strażak powrócił. W ciągu trzech godzin sfajczył pięć samochodów. Tym razem padło na dwa fordy, toyotę, audi i mazdę.
Oględziny wszystkich samochodów wykazały, że to nie był samozapłon a celowe działania jakiegoś patola.
W związku z tym, policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy a znalezienie winowajcy zajęło ledwie kilka dni. Okazał się nim bezdomny, który ma już na koncie pobyt za kratami.
Mścił się, bo wyrzucano go z klatek?
Podpalacz tłumaczył swoje postępowanie chęcią zemsty za wyrzucanie go z klatek schodowych, nasyłanie na niego straży miejskiej i złe traktowanie przez mieszkańców bloków.
Feralnej nocy doznał olśnienia, patrząc na gazety znalezione w śmietniku. W rezultacie stwierdził, że można zrobić mega ognisko z samochodu albo nawet kilku.
Po dwóch tygodniach przypomniał sobie o swoim spektakularnym akcie zemsty, dlatego postanowił zrobić powtórkę z rozrywki.
KIEROWCO! SPÓŹNIŁEŚ SIĘ Z WYMIANĄ OPON? SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!
Straty na pożarach samochodów, oszacowano na 130 tysięcy złotych
Przed sądem sprawca objawił swoją wrażliwość i zobowiązał się do pokrycia strat.
Oczywiście nikt w to nie wątpi zwłaszcza, że Rydzyk dostał dwa auta od bezdomnego. Fakt, po jakimś czasie ten bezdomny zmarł , ale fakt faktem samochody dostał.