Dużą głupotą wykazał się kierowca, który widząc migające czerwone światła i zamykające się szlabany wjechał na przejazd kolejowy. Jego dostawczak nie zdążył przejechać i utknął między szlabanami. Jeżeli zastanawiacie się dlaczego w Polsce kilka minut przed przejazdem pociągu zamykane są już rogatki, tutaj macie odpowiedź. Chodzi o kwestie bezpieczeństwa.
Dostawczak bez drogi ucieczki
Kierowca niewątpliwie nieco spanikował widząc, że zakleszczył się między szlabanami. Wiedział, że popełnił błąd którego nie powinien. W dodatku taki o którym trąbi się w mediach od dawna. Początkowo liczył, że przejedzie, ale tuż za szlabanem powstał zator i nie było dla niego miejsca. Nawet pomimo, że jedno z aut zjechało już na pobocze – najprawdopodobniej i dla niego zabrakło już miejsca.
Mężczyzna siedzący za kierownicą choć początkowo zachował się kompletnie nierozważanie, to jednak umiał naprawić swój błąd bardzo szybko. Bez chwili zawahania wcisnął wsteczny na pełnej prędkości wyłamał szlabany znajdujące się za nim, aby opuścić przejazd kolejowy.
Było to wręcz wzorowe zachowanie, które należałoby puszczać jako materiał szkoleniowy. Kierowca nie spanikował tylko zrobił jedyną prawidłową rzecz, jaką mógł. Pomijając rzecz jasna jego wcześniejsze zachowanie.
Pozytywne opinie mimo wszystko!
Pod nagraniem mało kto krytykuje kierowcę. Wszyscy doceniają to, że potrafił zachować trzeźwość umysłu i nie martwił się o uszkodzenie pojazdu. Ważniejsze jest zdecydowanie życie.
”Jakby nie patrzeć, to zrobił to, co trzeba było zrobić – jeśli wyciągnie wnioski i nie będzie już robił takich błędów to dobrze.” ”I dobrze zrobił że rogatki złamał wie że życie ważniejsze niż lakier.” ”Jego wina, ale szacun za podjęcie decyzji, że zdrowie ponad starty materialne.” – to tylko niektóre z wielu komentarzy.