Większość kierowców uznała, że skoro nie trzeba już wozić przy sobie dowodu rejestracyjnego, bo policja może sprawdzić ważność przeglądu w systemie CEPiK, to wymiana dowodu w którym skończyło się miejsce na pieczątki diagnostów nie ma sensu.
Nowe przepisy – łatwiejsze życie
To oczywiście nie dość, że rozumowanie błędne, to na dodatek niezgodne z prawem. Kodeks w przypadku takiej sytuacji jasno określał, że wymiana dokumentu jest obowiązkiem każdego właściciela pojazdu. W tym celu trzeba było oczywiście udać się do odpowiedniego starostwa powiatowego i uiścić opłatę w wydziale komunikacji. To już przeszłość.
Począwszy od dziś – 4 grudnia 2020 r. – weszła w życie nowelizacja prawa, która uwalnia posiadaczy pojazdu od wymiany dokumentu, gdy nie ma już w nim miejsca na pieczątkę ze stacji diagnostycznej.
Teraz stacje kontroli pojazdów oprócz dokonania wpisu w systemie elektronicznym, nadal będą wydawać poświadczenie odbycia przeglądu w formie pisemnej. Warto przy tym pamiętać i zadbać o to, aby po przeglądzie sprawdzić czy prawidłowo wpisany został stan licznika. Policja podczas kontroli ewentualne błędy diagnostów może wziąć za próbę sfałszowania przebiegu.