Zaskakujący widok zastał kierowcę, który podjechał na jedno ze skrzyżowań w Białymstoku. Mężczyzna był świadkiem tego, jak inny kierowca stracił kontrolę nad pojazdem, wzbił się w powietrze, po czym uderzył w sygnalizację świetlną znajdująca się tuż przednim. Siła uderzenia była tak duża, że z pojazdu wypadł silnik.
Potężny dzwon wyrzucił silnik z auta
Powodem tego wypadku nie była tylko nadmierna prędkość. Okazał się, że 40-latek znajdował się pod wpływem narkotyków i to było głównym powodem zagrożenia jakie stworzył. Na szczęście drogą nie jechał wówczas żaden inny pojazd. Nie było również pieszych tuż przy przejściu.
Sam nagrywający może także mówić o dużym szczęściu. Gdyby sekwencja świateł była inna bądź ”lecący” pojazd skierował się w jego stronę, ciężko byłoby o jakąkolwiek reakcję. Z drugiej strony po raz kolejny sytuacja pokazała, że kamera w samochodzie bardzo się przydaje.