Jeszcze kilka tygodni temu nikt się tego nie spodziewał, ale już w najbliższy weekend czeka nas ostateczna batalia w rajdowych mistrzostwach Europy. Zawodnicy zmierzą się z trasami Rajdu Wysp Kanaryjskich.
Czas na finał mistrzostw Europy. Rajd Wysp Kanaryjskich z duetem ORLEN Team
Przejdź do dyskusjiPierwotnie w pocovidowej wersji finał rywalizacji na Starym Kontynencie miał odbyć się podczas Spa Rally. Ze względu na drugą falę koronawirusa organizatorzy byli zmuszeni odwołać imprezę. Oznacza to, że losy mistrzowskich tytułów rozstrzygną się na hiszpańskiej wyspie.
Historia Rajdu Wysp Kanaryjskich rozpoczyna się w 1977 roku, gdy zorganizowano pierwszą edycję imprezy. Wówczas był to Rally El Corte Ingles, a Rajd Wysp Kanaryjskich był rozgrywany na Teneryfie. Za poprzednika współczesnego rajdu uważa się jednak El Corte Ingles, który od początku bazował w Las Palmas de Gran Canaria. W 1977 roku najszybsi byli Medardo Perez i Juan Jose Alonso Prieto w BWM 2002 Alipna.
W 1979 roku rajd dołączył do mistrzostw Hiszpanii. Rajdu nie wygrała jednak załoga z Półwyspu Iberyjskiego, a Francuzi: Marc Etchebers i Marie-Christine Etchebers-Rives, którzy skorzystali z Porsche 911. W kalendarzu mistrzostw Europy impreza zadebiutowała w 1982 roku. Ówczesny współczynnik 1 nie zapowiadał bogatej stawki i najlepsi okazali się lokalni zawodnicy: Genito Ortiz i Guillermo Barreras w Renault 5 Turbo.
W 1985 roku rajd uzyskał współczynnik 2, a najlepszy okazał się dopiero zaczynający swoją rajdową karierę Carlos Sainz. Późniejszego mistrza świata w Renault 5 Turbo pilotował Antonio Boto. Legenda hiszpańskich rajdów wygrała także tę imprezę w 1987 roku, gdy rajd ponownie awansował w hierarchii imprez i tym razem miał współczynnik 3 oraz w 1989 roku, gdy rajd miał już „dziesiątkę”.
Przełomowy dla organizatorów był rok 1995. Wówczas FIA postanowiła nagrodzić rajd najwyższym możliwym współczynnikiem: 20. W BMW M3 najlepsi byli Jose Maria Ponce i Leon Gaspar. Do 2001 roku impreza odbywała się pod nazwą Rallye El Corte Ingles. Rok później zmieniono nazwę na Rally de Canarias – El Corte Ingles i w kalendarzu mistrzostw Europy utrzymywała się do 2003 roku.
W 2010 roku rajd dołączył do niezwykle medialnego cyklu IRC, który był wspierany przez Eurosport. Najlepsi w Skodzie Fabii S2000 okazali się wówczas Jan Kopecky i Pavel Dresler. Po trzech latach w „eurosportowej serii” wydarzenie powróciło do mistrzostw Europy po którym nastąpiła dwuletnia przerwa. Jak na razie rajd nieprzerwanie pojawia się w kalendarzach FIA ERC od 2016 roku.
Rekordzistą pod względem ilości zwycięstw jest Carlos Sainz, który triumfował pięciokrotnie. Na podium najczęściej stawał Luis Monzon. Hiszpan robił to siedmiokrotnie. Żadnego Rajdu Wysp Kanaryjskich nie opuścił Jose Maria Ponce, który w ten weekend zaliczy 44 start. Najlepszy polski wynik jak na razie mają Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran, którzy w 2017 roku byli na drugim miejscu.
Blisko zwycięstwa w Rajdzie Wysp Kanaryjskich był Robert Kubica. Obecny kierowca ORLEN Team pilotowany wówczas przez Macieja Barana zdeklasował rywali podczas pierwszego etapu. Po wygraniu ośmiu pierwszych odcinków specjalnych miał minutę przewagi nad rywalami. Niestety kierowca Citroena DS3 RRC rozbił się drugiego dnia i nie dotarł do mety.
Oczy wszystkich na Kanarach będą zwrócone na trzech kierowców: Aleksieja Łukjaniuka, Olivera Solberga i Gregoire’a Munstera, którzy powalczą o tytuł mistrza Europy. Rosjanin jest w bardzo komfortowej sytuacji. Nawet jeśli któryś z rywali zdobędzie maksymalną liczbę punktów niewielka zdobycz wystarczy mu do wywalczenia tytułu. Jeśli Munster wywiezie z Kanarów 40 punktów, Łukjaniukowi wystarczy siedem punktów. Można je zdobyć np. za dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu. Jeśli 40 punktów wywalczy Solberg, Rosjanin będzie potrzebował 13 punktów. Te można dopisać do swojego dorobku po np. siódmym miejscu w klasyfikacji generalnej.
Na liście zgłoszeń, podobnie jak na Węgrzech nie brakuje Craiga Breena i Andreasa Mikkelsena. W połączeniu z kilkoma lokalnymi załogami duet ORLEN Team czeka niezwykle cenna lekcja. Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk nie mają już szans na wywalczenie tytułu mistrza Europy juniorów, ale czeka ich bój o podium wśród młodych kierowców. Polscy kibice będą emocjonować się pojedynkiem z Efrenem Llareną. Kierowca Skody Fabii Rally2 Evo musi również uważnie patrzeć za siebie. Jedynie punkt traci Erik Cais, a trzynaście oczek mniej ma Dominik Dinkel. Pełną listę zgłoszeń znajdziecie tutaj.
Na dwudniową rywalizację zaplanowano siedemnaście odcinków specjalnych o łącznej długości 201,79 km. W piątek zawodnicy zmierzą się z czterema powtarzanymi odcinkami. Pętlę stworzą próby Valsequillo (11,91 km), San Mateo – Disa (12,01 km), Artenara (12,21 km) i Tejeda (12,95 km). Dzień zakończy mierzący 1,53 km superoes Las Palmas de Gran Canaria – Disa.
Niedziela to podobny układ z czterema dwukrotnie przejeżdżanymi próbami. Dzień rozpocznie najdłuższy oes imprezy: Valleseco-Disa (14,17 km). Następnie załogi pokonają odcinki Galdar (12,40 km), Moya (12,63 km) i Arucas (11,85 km). Zwycięzcę rajdu oraz mistrzów Europy poznamy około 17:00 czasu polskiego.