Czasami pech dla jednego oznacza szczęście dla drugiego. Ten pijany kierowca miał pecha, ale sprawa zakończyła się w sposób szczęśliwy dla społeczeństwa. Teraz nie będzie już zagrożeniem dla zwykłych obywateli.
Droga krajowa numer 65 niedaleko Czechowizny. 30-latek wydachował i stał przy swoim samochodzie. W tym samym czasie drogą jechali funkcjonariusze policji na wolnym. Postanowili się zatrzymać i sprawdzić, co się stało. Pijany kierowca miał tu wyjątkowego pecha.
Pewnie gdyby zatrzymał się tam patrol, mężczyzna by uciekł. Uciekłby pewnie wcześniej, na sam widok radiowozu. W tym wypadku myślał, że to po prostu przejezdni chcą sprawdzić, czy nic mu się nie stało. No ale policjanci wyczuli woń alkoholu od kierowcy, a to doprowadziło do błyskawicznego zatrzymania.
Na miejsce wezwany został patrol policji. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał niemal 2 promile alkoholu w organizmie. Zatrzymano mu prawo jazdy, grożą mu dwa lata więzienia. Teraz będzie miał dużo czasu na przemyślenie swojego zachowania.