Czasami oglądamy jakieś nagranie i zastanawiamy się – jak to jest możliwe? To jeden z takich materiałów. Jest tu tyle nieścisłości i niezrozumiałych wydarzeń, że ciężko to zrozumieć. I jeszcze ta jazda pod prąd. Prawdziwa kumulacja
To była jakaś kumulacja niezrozumiałych wydarzeń. Samochody ot tak jadące sobie na czerwonym świetle, stojąca w oddali ciężarówka, a potem jeszcze jazda pod prąd. No tak – jak już się działo, to musiało wszystko na raz.
Całe zdarzenie zostało nagrane w Bielsku-Białej na ulicy Warszawskiej. Materiał został zamieszczony na kanale Bielskie Drogi. Podjeżdżamy do skrzyżowania. W tym momencie wszyscy na czterech pasach mają czerwone światło. Nagle kierowca Skody po prostu ma wszystko gdzieś i sobie jedzie.
A że Skoda bez problemu pojechała, no to cyk, po chwili pojechał też kierowca Hondy. Kiedy ten zniknął nam z radarów… nagle na skrzyżowaniu pojawiła się jakaś zagubiona duszyczka jadąca pod prąd. Niesamowite, co tu się właśnie wydarzyło?
Zacytujmy tylko jeden z komentarzy: – Jest nagranie więc wysyłać na Policje, a na sucho im to nie przejdzie. Może faktycznie ktoś powinien tak zrobić? Chyba, że ma im to ujść bez żadnej kary i nauczki – wtedy bez problemu dalej mogą sobie jeździć świadomie na czerwonym…