Wielu przedsiębiorców w tym roku przekonało się jak trudno jest prowadzić biznes w dobie pandemii, przy rządowych obostrzeniach. Teraz niektórzy mogą mieć jeszcze ciężej, a wszystko przez to, że… biorą udział w trwających obecnie strajkach. Jeżeli się na nich pojawiają nie należy im się tarcza antykryzysowa. Leasing, a dokładnie jego spłata, może być zatem zagrożona.
Masz leasing? Nie strajkuj!
W najnowszej wersji tarczy antykryzysowej pojawił się zapis, który może wykluczyć wiele osób z przyznania im dodatkowych środków pomocy. Wszystko przez to, że obecnie biorą bądź brali udział oni w protestach, które obecnie odbywają się w całej Polsce.
Chodzi o jeden zapis, który jak zauważa Rzeczpospolita, może być wykorzystany do karania przedsiębiorców. Mowa o art. 22 który mówi, iż „naruszenie przez przedsiębiorcę ograniczeń, nakazów i zakazów w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej ustanowionych w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii (…) stanowi podstawę odmowy udzielenia pomocy publicznej, w szczególności wsparcia finansowego”.
Warto wspomnieć, że tarcza antykryzysowa 6.0 czeka w tym momencie na podpis prezydenta.
Przedsiębiorcy mają się czego bać?
Największe obawy mają osoby samozatrudnione, które biorą udział w strajkach kobiet bądź przedsiębiorców. Tutaj Państwo może się odwołać, że doszło do złamania zakazu zgromadzeń powyżej 5 osób. Wówczas nie ma co liczyć na świadczenie postojowe bądź zwolnienie ze składek ZUS.
Dla rządzących jest to nie tylko karanie nieposłusznych władzy, ale również… oszczędność. W listopadzie ze składek ZUS zwolnionych zostanie 173 tys. przedsiębiorców, co wiązać się będzie z kosztem 528 mln zł. Muszą jednak wykazać, że ich obroty spadły w listopadzie 2020 r. o 40 proc w porównaniu z ubiegłym rokiem.
.
.