Do kuriozalnej sytuacji doszło w ubiegłym tygodniu na jednej ze stacji paliw w Kanadzie. Ludzie biorąc „pistolet” z dystrybutora na benzynę, w rzeczywistości wlewali diesla i na odwrót. Doszło do uszkodzenia wielu samochodów.
Do zdarzenia doszło w punkcie U Plus w mieście Hamilton w prowincji Ontario. Pomyłka wynikała z błędu dostawcy, który pomylił podziemne zbiorniki. Do tego na benzynę wlał olej napędowy, a do diesla wpompował bezołowiową. Ludzie nie mieli szans się zorientować dopóki po pewnym czasie ich pojazdy nie doznały awarii.
Widziała Diesla, lała benzynę
Jak relacjonuje lokalny The Hamilton Spectator, jedną z ofiar była pani Kristine Bartlett. Feralnego dnia wzięła pompę z oznaczeniem diesla i rozpoczęła tankowanie 6-letniego Audi. Zaraz po opuszczeniu stacji auto zaczęło „wariować”.
Po powrocie do domu opowiedziała mężowi o problemie, który od razu zapytał czy nie zatankowała czasem benzyny zamiast Diesla. – Nie jestem głupia! – odpowiedziała. Choć do pomyłki doszło, to zdecydowanie nie była wina kobiety.
Ile samochodów zostało uszkodzonych?
W końcu stacja zdała sobie sprawę z problemu i przerwała sprzedaż paliwa. Dla wielu osób było już jednak za późno, ale na szczęście pechowego dnia nie było tam dużo klientów. Uszkodzeniu uległo maksymalnie 5 samochodów. Właściciel stacji zadeklarował, że zwróci poszkodowanym pieniądze za szkody powstałe w wyniku błędu dostawcy.
Zalanie baku niewłaściwym paliwem zdarza się czasem bez takich pomyłek. Jeśli zorientujecie się o tym przed odpaleniem silnika, to warto wiedzieć, że jest kilka tanich wyjść z tej opresji. Metody na to sprawdzicie TUTAJ.
Zatankowałeś diesla benzyną? Oto najtańsze sposoby na uniknięcie kosztownego uszkodzenia silnika