Do niecodziennej sytuacji doszło w 3. rundzie brazylijskiej serii wyścigowej Mercedes-Benz Challenge. W trakcie rywalizacji wyczynowych merolów CLA 45 AMG do stawki nieoczekiwanie dołączył cywilny Mini Cooper! Widok małego miniaka pośród mocarnych merców wywołał jednocześnie uśmiech, ale i przerażenie.
Co to za kuriozalna wpadka?
Weekend wyścigowy monomarkowego pucharu Mercedesa zorganizowano na kultowym, bo znanym z Formuły 1, torze Interlagos (obecnie Autódromo José Carlos Pace). Na 9 minut przed końcem rywalizacji nieoczekiwanie zarządzono wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Nie było to jednak spowodowane żadnym wypadkiem, a pojawieniem się wspomnianego Mini Coopera. Tę sytuację zobaczycie na wideo poniżej.
Okazało się, że kierowca cywilnego samochodu to dziennikarz, który przyjechał relacjonować rozgrywane pod torem wyścigi na 1/4 mili. Jednak tak zakręcił się między uliczkami obiektu w São Paulo, że wylądował na głównej nitce toru! Reporter szybko zorientował się, że coś poszło nie tak i zjechał na pobocze, czekając na pomoc.
Czyja wina?
Jednak za tę wpadkę nie można winić samego dziennikarza, bowiem najbardziej nawalił tutaj organizator. Kierowca Mini zeznał, że na swojej drodze na tor nie napotkał żadnego marshalla czy pachołków. Z pewnością ta sytuacja otrzeźwi organizatorów, którzy zapewne skrupulatniej będą podchodzić do zabezpieczenia imprezy. Gdyby dziennikarz wyjechał w nieodpowiednim momencie, mogłoby dojść do tragedii.