Francuska marka super samochodów potwierdziła debiut nowego modelu. Już 28 października świat obejrzy go w całej krasie.
Bugatti X-wing
Francuzi są znani ze szczególnie tajemniczych i budujących napięcie zwiastunów, w okresie poprzedzającym prezentację nowego samochodu. Jedyne co oficjalnie zaprezentowała firma, to obraz tylnych świateł LED w kształcie litery X.
Drugi obraz, który trafił do mediów zawiera frazę „Co jeśli…?” po której pojawiają się cyfry „0,67”. Nie jest to na pewno ani współczynnik oporu powietrza, ani prędkość do setki. W sieci trwają w związku z tym spekulacje, czy nie chodzi tu o stosunek mocy do masy nowego samochodu. Przy czym moc na przykład, wyrażona byłaby w kW/kg.
Samochód o masie 2 tysięcy kg, w związku z tym dysponowałby mocą 1340 kW czyli prawie 1800 KM. Ta jednostka sugeruje, że może tu być mowa o modelu elektrycznym.
To wydaje się mieć uzasadnienie, bo pamiętamy że Rimac C_Two dysponuje mocą 1888 KM. Ponadto mówi się, że Grupa Volkswagen nosi się z zamiarem sprzedaży marki Bugatti. Nieoficjalnie padają sugestie, że trafi w ręce firmy Rimac.
Vison le Mans czy Bugatti Model 100?
Spekulacje dotyczące wizualizacji nowego modelu Bugatti, opierają się o dwie teorie. Zakładają, że zelektryfikowany model inspirowany będzie, konceptem Bugatti Vision Le Mans, wykorzystującym sprawdzony 8,0-litrowy W16, lub samolotem wyścigowym Bugatti Model 100, którego tył właśnie nawiązuje kształtem do litery X.
Reasumując, czy i kto miał rację, dowiemy się już w przyszłym tygodniu. A co jeśli…będzie to totalna niespodzianka?