Robert Kubica, który w niedzielne popołudnie pierwszy raz w karierze stanął na podium wyścigu DTM, przyznał, że zaryzykował podczas swojego pit-stopu.
Pit stopy w ekipie ORLEN Team ART od początku sezonu stanowiły sporą bolączkę. Nie inaczej było także dziś. Polak spędził najwięcej czasu w boksach i tylko przytomność umysłu sprawiła, że nie stracił szans na miejsce na podium.
Czytaj też: DTM: Robert Kubica na podium! Świetny wyścig kierowcy ORLEN Team
– Podczas pit-stopu mieliśmy mały problem. Mało kto go zauważył. Zaryzykowałem, bo ktoś zapomniał podnieść lizaka i wyjechałem z boksów. Inaczej stałbym i stał. Dzięki temu uniknąłem tłoku na torze – zdradził Kubica.
Złe dobrego początki
Cały weekend w Zolder Polak może podsumować jako „złe dobrego początki”. Kierowca ORLEN Team przyznał, że wczorajsza awaria pomogła całemu zespołowi lepiej przygotować się do niedzielnej rywalizacji.
– Wczoraj długo pracowaliśmy w garażu próbując zrozumieć, co się stało. Wymieniliśmy wszystkie elementy, także silnik. Ten problem trochę nam pomógł, ponieważ podzespoły, które mamy teraz są lepsze od tych używanych wcześniej. Po kwalifikacjach nie byłem zadowolony, ale w wyścigu było dużo lepiej. Momentami moja jazda mogła wyglądać na nudną, ale pojawiły się elementy walki.
Happy faces in all places for @ARTGP and Robert #Kubica! @CircuitZolder#WeLoveDTM #DTM2020 #FeelTheRoar #DTMoments pic.twitter.com/A2s8bctB7X
— DTM (@DTM) October 18, 2020
Jak smakuje pierwsze podium Kubicy?
– Dzisiejsze podium smakuje świetnie. Po ciężkim początku sezonu to dla nas wielkie osiągnięcie. Wykorzystaliśmy to co się wydarzyło na torze. Dziś wszystko funkcjonowało. O własnych siłach nie bylibyśmy w stanie stanąć na podium, ale wykorzystaliśmy błędy innych. Ponadto mieliśmy dobry rytm w ważnych momentach wyścigu.
– Cały zespół zasłużył na to i bardzo im dziękuję. Długo nie byłem na podium, więc jest miło. Cieszę się, choć nie wygrałem, ale zawsze lepiej być w czołowej trójce. Wiemy jednak, jakie to mistrzostwa i jakie problemy mamy. Często ludzie nie zdają sobie sprawy z jakimi trudnościami się mierzymy. Życie debiutanta w DTM nie jest łatwe. Przed nami dwa ostatnie wyścigi i też powalczymy. Może ponownie wykorzystamy problemy rywali.