Znacie to powiedzenie, prawda? „Jeśli nie wciskasz się w lukę, która istnieje, nie jesteś kierowcą wyścigowym”. Ten skodziarz wziął sobie je za bardzo do serca. Jego Skoda Octavia nie była wystarczająco szybka, aby zmieścić się między dwa nadjeżdżające tramwaje. Efekt? Kuriozalna wpadka.
Octavia papa!
Wyobraźcie sobie tylko, że dzwoni do was mąż, czy żona i mówi: – Kochanie, nie zdążę odebrać dzieci z przedszkola. Wjechałem pod dwa tramwaje. A nasza Skoda Octavia? Cóż… Niewiele z niej zostało.
Ten gość zaliczył kuriozalną wpadkę, bo chciał zaoszczędzić 30 sekund. Zamiast kulturalnie i zgodnie z przepisami zatrzymać się i poczekać, aż tramwaje opuszczą skrzyżowanie, gość depnął na gaz i… no właśnie, na co on właściwie liczył?
Na filmie widzimy, że jego pomysł od samego początku skazany był na porażkę. Wjechać pod jeden tramwaj to już jest wyczyn, ale dwa naraz? Naprawdę, ten skodziarz przeszedł samego siebie.
Co on sobie myślał?
Nie wiemy, czy ktoś ucierpiał w tym zdarzeniu, jednak na szczęście prędkość dwóch tramwajów nie była zbyt wysoka. Następnym razem facet zastanowi się dwa razy, zanim spróbuje równie głupiego manewru.
Jak zauważają internauci, skodziarz mógłby zmieścić się między tramwajami tylko, gdyby spróbował odbić nieco w lewo. On jednak nie zrobił absolutnie nic. Wydaje się, że do całego zdarzenia doszło w „stolicy” Skody Octavia – czeskim Brnie.
