Dyrektor generalny koncernu Daimler, Ola Källenius poinformował dziś na konferencji prasowej online o przyszłości zespołu Mercedesa Formuły 1. Eksperci zaczęli obawiać się, że dominatorzy królowej sportów motorowych wycofają się wskutek konieczności ostrego cięcia kosztów w koncernie. Te faktycznie będą miały miejsce.
Mercedes w Mistrzostwach Świata F1 w 6 poprzednich sezonach zgarnął tytuły w klasyfikacji konstruktorów. Przewaga techniczna „srebrnej strzały” sprawiła, że rywalizacja w F1 stała się wyjątkowo przewidywalna. Losy mistrzowskich tytułów zazwyczaj rozgrywali ze sobą kierowcy Mercedesa i tylko czasami w miarę konkurencyjny bywały ekipy Ferrari czy Red Bulla.
Dieselgate, patenty nadszarpnęły finanse
Jednak w ostatnim czasie Daimler musiał przełknąć kilka bardzo gorzkich pigułek. Po pierwsze, koncern oskarżono o fałszowanie wyników w testach emisji spalin. Motoryzacyjny gigant zdecydował się na pełną współpracę i zobowiązał do wypłaty gigantycznych odszkodowań w ramach swojego rozdziału dieselgate. Pociągnęło to za sobą decyzje o szeregu zwolnień w strukturach koncernu, w którym pracę straciło kilkanaście tysięcy ludzi.
Po drugie, Mercedes przegrał batelie sądowe o bezprawne złamanie patentów elektronicznych w swoich samochodach. Rozprawy rozstrzygnięto na korzyść Nokii oraz Sharpa, a niemiecki producentowi groził za to nawet zakaz sprzedaży samochodów w Niemczech, gdzie zapadły wyroki. W firmie podjęto zatem zdecydowane działania mające zredukować koszty, w tym zasoby ludzkie. Siłą rzeczy zaczęto stawiać pod znakiem zapytania sportowy program w F1, zwłaszcza na fali rosnącego znaczenia elektromobilności.
Jaka jest decyzja Mercedesa co do pozostania w F1?
Jednak na dzisiejszej konferencji, Ola Källenius stwierdził, że wycofanie się z F1 nie miałoby większego sensu. – Mamy tak mało powodów, by wyjść z Formuły 1, tak jak Bayern Monachium zrezygnować z piłki nożnej – ocenił dyrektor generalny Daimlera. Nie zmienia to jednak faktu, że w ramach F1 Mercedes ma najbardziej cel „agresywnej redukcji kosztów” spośród wszystkich struktur firmy. Program sportowy ma być jednak zachowany, zwłaszcza że F1 także ma kierować się ku neutralności emisyjnej. Prawdopodobnie za sprawą paliw syntetycznych, które nie emitują CO2 i innych szkodliwych związków.