Coś pięknego! Kolejny idiota na drodze – wyprzedzanie prawym pasem, później zaczął cwaniakować, zwalniać, przyspieszać, blokować… aż dopadła go instant karma. Poleciał na pobocze we wspaniałym stylu.
Tak więc jedziemy sobie drogą w Stanach Zjednoczonych. Kierowcy Mazdy gdzieś wyraźnie bardzo się spieszy. Więc co? Wyprzedzanie prawym pasem i „ogień”. Kierowca pozbył się jednego rywala na drodze i pojechał dalej. Na horyzoncie był już Volkswagen.
Kierowca Mazdy go wyprzedził, ale ledwo co. Nie zważając na nic zmienił pas w taki sposób, że kierowca Volkswagena musiał awaryjnie hamować. Poleciały klaksony, czemu w ogóle się nie dziwimy. Kierowca Mazdy jechał dalej powoli, aż Volkswagen rozpoczął wyprzedzanie.
Oczywiście nasz cwaniaczek nie chciał w tej sytuacji odpuścić i wdepnął gaz. W tym momencie rozpoczął się swoisty drag race. Nagle, niczym w Need for Speedzie, pojawiła się przeszkoda – koparka przejeżdżająca drogę. Volkswagen wyhamował, ale reakcja kierowcy Mazdy była zbyt późna. Instant karma. Mógł się ratować wyłącznie zjazdem na pobocze, gdzie uszkodził swój samochód. Kierowca zbiegł, co po części może wyjaśniać jego dziwną jazdę. Może miał coś do ukrycia?