Lewis Hamitlon (Mercedes) wygrał wyścig o Grand Prix Eifelu, odnosząc 91. zwycięstwo w Formule 1. Mistrz świata w Niemczech wyrównał tym samym rekord Michaela Schumachera, ustanowiony w 2006 r. Syn legendy, Mick Schumacher (z powodu złych warunków nie zaliczył debiutu w piątkowym treningu F1 w barwach Alfa Romeo Racing ORLEN) wręczył Brytyjczykowi kask swojego ojca.
Rekord za rekordem
Triumf Mercedesa na obiekcie w górach Eifel to także pierwsze takie wydarzenie dla marki spod znaku gwiazdy od 66 lat. Ostatnim kierowcą, który tego dokonał był Juan Manuel Fangio w 1954 r. Wyścig na torze Nürburgring przyniósł także pobicie rekordu Rubensa Barrichello pod względem liczby występów w F1. Dokonał tego kierowca Alfa Romeo Racing ORLEN, Kimi Räikkönen, który po raz 233 pojawił się na starcie grand prix.
Za drugim Maxem Verstappenem (Red Bull) finiszował Daniel Ricciardo. Tym samym po 9 latach na podium znów znalazł się kierowca Renault. Szef ekipy z Enstone przegrał tym samym zakład z Australijczykiem i będzie musiał sobie zrobić tatuaż wybrany przez Danny’ego. Czwarte miejsce Sergio Péreza pozwoliło Racing Point awansować na trzecią lokatę w mistrzostwach konstruktorów. Za „różowym Mercedesem” w piątce McLarena dowiózł przyszłoroczny kierowca Ferrari, Carlos Sainz Jr.
The Honey Badger finishes P3!!!
👏💪🙌 @danielricciardo #EifelGP 🇩🇪 #F1 pic.twitter.com/07toE9EZmE
— Formula 1 (@F1) October 11, 2020
Punkty Alfa Romeo Racing ORLEN
Za Pierrem Gaslym (Alpha Tauri) i Charlesem Leclerc’kiem (Ferrari) sensacyjnie w punktach dojechał ruszający z ostatniego pola Nico Hülkenberg. Rezerwowy kierowca ekipy z Silverstone w trybie pilnym zastąpił w Racing Point chorego Lance’a Strolla i po 3 występach w tym roku wyprzedza w punktacji sezonu aż 6 innych zawodników. Czołową dziesiątkę Grand Prix Eifelu skompletowali Romain Grosjean (Haas), który otworzył tegoroczne konto punktowe i Antonio Giovinazzi (Alfa Romeo Racing ORLEN).
Największym przegranym weekendu jest Valtteri Bottas. Zdobywca pole position został pogrążony przez awarię Mercedesa. Mety nie ujrzeli dziś także Lando Norris (McLaren), Alex Albon (Red Bull), Esteban Ocon (Renault) i George Russell (Williams).