Rząd po raz kolejny szuka pieniędzy tam, gdzie można najprościej po nie wyciągnąć rękę – u kierowców. Tym razem nie chodzi jednak o paliwo, a sprowadzane samochody z zagranicy. Akcyza na używane auta ma pójść znacząco w górę, zwłaszcza na diesel z silnikiem wyższym niż 2.0.
Sprowadzanie używanych aut będzie nieopłacalne
Zapowiedzi wprowadzania zmian już są widoczne. Import używanych aut w ostatnich tygodniach wyraźnie poszedł w górę i tendencja ta ma się utrzymywać. Wszyscy handlarze chcą wejść w posiadanie jak największej ilości pojazdów, aby móc na nich jak najwięcej zarobić.
O dość kuriozalnej akcyzie nie tak dawno mówiła Jadwiga Emilewicz. Zauważyła ona, że przepisy są tak bezsensowe, iż obecnie większą opłatę płacą te osoby, które wchodzą w posiadanie samochodu w lepszym standardzie ekologicznym.
W Polsce wysokość podatku akcyzowego jest zależny od pojemności silnika. Dla tych do 2000 cm3 wynosi on 3,1 proc. wartości pojazdu, a powyżej 2000 cm3 aż 18,6 proc. Skoro obecnie jest on już tak duży, a ma być jego znacząca podwyżka może okazać się, że trzeba będzie zapłacić podatek w wysokości jednej trzeciej auta. Rząd chce doprowadzić do sytuacji, w której – teoretycznie – import używanych aut będzie nieopłacalny.
Diesel znacznie droższy
Eksperci przewidują, że używane samochody już drożeją, a do końca roku może to być nawet 15 proc. Krótko mówiąc – za każe wydane 10 tys. zł na auto, trzeba będzie dorzucić sprzedawcy ponad tysiąc zł. Zmiany mają sprawić, że chętniej będziemy rozglądali się za pojazdami na lokalnym rynku, które będą znacznie tańsze.