Palenie papierosów we wnętrzach samochodów systematycznie zanikało do czasu pojawienia się e-papierosów. Dziś wielu nałgowców uznaje, że to nic złego, o ile korzysta się z elektronicznej „fajki”. Za popularnością tego rozwiązania stał teź brak akcyzy, ale i na nią przyszła pora.
Od kiedy drożej?
Od 1 października 2020 r. palacze muszą zmagać się z nową rzeczywistością prawną. Wprowadzono bowiem akcyzę na płyn do papierosów elektronicznych. Stawka wynosi 55 groszy za 1 mililitr i w założeniu ma to pomóc w zwalczaniu palenia u młodzieży. Wśród niej e-papierosy stały się bardzo popularne, ale wzrost cen może to zmienić.
Podobnie może być z kierowcami samochodów, bowiem z akcyzą koszty każdego przejechanego kilometra wzrastają, jeśli nie potrafimy obyć się bez palenia podczas jazdy. Dla wielu osób może być to argument do porzucenia puszczania bezwonnego dymka w aucie. Ten sposób zażywania nikotyny zaczął być popularny wśród taksówkarzy, kierowców zawodowych, ale przede wszystkim zwykłych kierujących.
Gorzej niż paczka papierosów
Trzeba jednak pamiętać, że kierowcy samochodów to bardziej majętni ludzie niż młodzież szkolna. Wszyscy jednak trują się tak samo mocno. Dość powiedzieć, że w 1 ml płynu do e-papierosów może być tyle nikotyny, co w całej paczce tradycyjnych „fajek”. Wypada mieć chociaż nadzieję, że czynniki ekonomiczne nakłonią niektórych do lepszego zadbania o swoje zdrowie.