Sporo osób porobiło uprawnienia do kierowania pojazdami w wieku nastoletnim, po czym nie jeździło, bo nie było ich stać na samochód. Jak pokazuje życie, wielu z tych ludzi boi się po latach ponownie usiąść za kierownicą. Na domiar złego prawo zabrania im wykupienia godzin „odrdzewiających” w szkole nauki jazdy. Wkrótce te absurdalne przepisy mają się zmienić.
Dlaczego nie można jeździć L-ką?
Jak przytacza Autokult, każdego dnia szkoły jazdy dostają zapytania o możliwość wykupienia godzin za kierownicę L-ki. Te jednak rozkładają ręce, bowiem blokuje ich zapis w Ustawie o kierujących pojazdami z 5 stycznia 2011 r. To on określa jasno, że monopol na doszkalanie kierowców posiadających prawo jazdy mają oficjalne Ośrodki Doskonalenia Techniki Jazdy.
Art. 112. 1. Szkolenie praktyczne osób posiadających uprawnienia do kierowania pojazdem silnikowym jest prowadzone w: 1) ośrodku doskonalenia techniki jazdy stopnia podstawowego – w zakresie: a) doskonalenia techniki jazdy kierowców posiadających prawo jazdy kategorii, A1, A2, A, B1, B lub B+E, b) prowadzenia praktycznego szkolenia w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym
Wkrótce nowe przepisy
W praktyce jednak z ofert takich firm korzystają raczej kierowcy, którzy świadomie chcą podnieść swoje umiejętności. Zajęcia w końcu odbywają się na torach z płytami poślizgowymi i inną infrastrukturą symulującą sytuacje kryzysowe na drodze. Problem w tym, że na zajęciach w ODTJ nie wyjedziemy na ulice miasta i nie sprawdzimy się w boju na najbardziej zawiłych skrzyżowaniach w centrach metropolii.
Z informacji, jakie przedstawił Autokult wynika, że Ministerstwo Infrastruktury skierowało projekt zmian w prawie do konsultacji publicznych i analiz. Mają one umożliwić OSK przyjmowanie na kurs osób z uprawnieniami do kierowania autami. Może to pomóc nie tylko wymienionym wcześniej młodym, ale i seniorom, którzy zdawali na prawo jazdy w innej rzeczywistości prawnej. O konkretnej dacie możliwego wprowadzenia nowych przepisów na razie trudno mówić.