Tak głupiego zachowania nie widzieliśmy już dawno. Kierowcy bardzo się spieszyło, więc uznał, że wyprzedzanie samochodu pasem do skrętu w lewo będzie dobrym pomysłem. Instant karma – okazało się, że wyprzedził nieoznakowany radiowóz.
To była wtopa przez duże „W”. Sytuacja miała miejsce w Australii w regionie New South Wales, w miejscowości Newcastle. Pewnemu kierowcy bardzo się spieszyło, więc zachował się jak totalny kretyn. Wyprzedzanie pasem do skrętu w lewo? Instant karma!
Ale po co on to zrobił? Przecież i tak było czerwone światło. I tak nie mógł jechać dalej, musiał czekać. Przed nim stało tylko jedno auto. Więc postanowił, że zjedzie na pas do skrętu w lewo, a kiedy pojawiło się zielone, wyprzedził samochód i pojechał prosto. Serio? Wykonał ten manewr tylko po to, żeby spod świateł ominąć jedno auto?
Na szczęście spotkała go instant karma. Wyprzedzanie w tym miejscu było absolutnie niedopuszczalne. Co gorsza, facet wyprzedził w taki sposób nieoznakowany radiowóz. Aż ciężko to jakoś skomentować. Sam jest sobie winny.