Wydawało ci się, że wyścigi na prostej nitce mierzącej 1/4 mili są łatwe? Cóż, bo faktycznie tak jest, ale nie dla tego pacjenta. Kierowca Forda Mavericka z lat 70. najwyraźniej pozazdrościł swoim kolegom w Mustangach rozgłosu w interncie. Ile przejechał, zanim się rozbił? Oceńcie sami. Tak czy owak, to był najkrótszy wyścig na 1/4 mili w historii!
Pacjent wykonał najkrótszy wyścig w historii
Na torze Sacramento Raceway Park każdego tygodnia co środę odbywają się wyścigi na 1/4 mili. Wiecie, wciskasz gaz do dechy, zmieniasz biegi i po kilkunastusekundach jest po wszystkim. Największym wyzwaniem jest tutaj właściwy start.
Film opublikowany na Instagramie pokazuje, jak jeden z kierowców podjeżdża na linię startu swoim Fordem Maverickiem, aby wysłać swój samochód wzdłuż pasa. Niestety, nie wszystko, a właściwie to nic, nie poszło zgodnie z jego planem. Zamiast wykonać rekordowy przejazd, pacjent skierował dziób swojego muscle cara wprost na barierę.
Obserwowanie, jak biedny steward podnosi ręce w napędzanym adrenaliną zamieszaniu, doskonale opisuje emocje, które wszyscy odczuwamy oglądając ten klip. Oczywiście, podczas wyścigów zawsze coś może pójść nie tak, ale na boga… Bez przesady!
To nie wina kierowcy?
Jeśli jednak zagłębimy się w komentarze na Instagramie, okazuje się, że wypadek mógł pojawić się nie do końca z winy kierowcy. Komentujący zwracają uwagę, że coś zawiodło w prawym przednim zawieszeniu Forda. Mogło to utrudnić lub wręcz uniemożliwić kierowanie samochodem.
Kierowca odszedł z miejsca zdarzenia bez żadnych poważnych obrażeń, poza urażoną dumą.
Choć niektórych wypadków nie da się uniknąć, chcielibyśmy przypomnieć wszystkim miłośnikom wyścigów, aby zawsze dokładnie przygotowywali swoje samochody. Upewnij się, że wszystkie kluczowe komponenty są w dobrym stanie i są dostosowane do mocy, z jaką zamierzasz rzucić się w wir ścigania.
