Każdemu z nas zdarzy się przekroczyć prędkość – jasne. Ale szaleć na ulicy specjalnie po to, aby stworzyć nagranie, a później umieścić to w sieci? To bardzo zły pomysł. Przekonał się o tym 20-latek z Kielc.
Chłopak wsiadł w swojego Peugeota i postanowił przetestować jego możliwości. Jadąc niczym szaleniec po mieście wielokrotnie złamał przepisy. Ale najważniejsze było nagranie, a w następstwie – setki potencjalnych lajków i komentarzy.
Na nieszczęście kierowcy, swoje nagranie zamieścił w sieci. To następnie w banalny sposób trafiło do policji. Ta sobie liczyła, tu podwójna ciągła, tam korzystanie z telefonu, tu prędkość, tam poślizg itd. Było tego dosyć sporo. 20-latek został wezwany na policję.
Sprawa została skierowana do sądu. Chwilowo chłopak musi się niestety pożegnać z możliwością prowadzenia samochodu. Jego konto obciążyły 83 punkty karne. Sądząc po wyposażeniu Peugeota i fotelu kubełkowym, 20-latek ma zacięcie motorsportowe. Szkoda, że pasję postanowił realizować na drogach publicznych. Nie tędy droga.