Są kierowcy, którzy wyprzedzają na tzw. „czołówkę”, bo komu by się chciało jechać za np. jakąś ciężarówką? Nie widzą problemu z tym, że w miejscu w którym chcą wyprzedzić jest bezwzględny zakaz wykonywania takiego manewru. Przeszkodą dla nich nie jest nawet samochód jadący z naprzeciwka, bo przecież przyhamuje albo zjedzie na pobocze.
Brak wyobraźni… tragedia była o krok!
Dużym brakiem wyobraźni wykazał się kierowca wyprzedzający samochód ciężarowy. Podwójna linia ciągła, samochód jadący z przeciwka, ale co tam… powinno się udać!
Wychodzą oni z założenia, że skoro oni kogoś widzą, to ten ktoś widzi ich i najprawdopodobniej przyhamuje lub ucieknie na pobocze. Niestety jest to bardzo mylne myślenie.
Kierowca na nagraniu wyprzedza na zakazie i to w dodatku widząc pojazd jadący z naprzeciwka. Jakby tego było mało, jedzie on rodzinnym minivanem, który raczej nie jest znany z zawrotnych osiągów. Ale przecież nie będzie się jechał za „wolną” ciężarówką, więc nad czym się tu zastanawiać. A tragedia była o krok!