Niezwykłą popularność w sieci zdobyło nagranie, na którym widać interwencję malezyjskiego policjanta. Wszystko przez to, że efektownym kopniakiem powalił motocyklistę, który wzbudził podejrzenia funkcjonariusza. Trzeba przyznać, że metodę miał brutalną, ale przeczucia właściwe.
Chuck Norris też nie użyłby pałki
Do zdarzenia doszło we wtorek, 25 sierpnia w okolicach południa w malezyjskim mieście Sibu na wyspie Borneo. Policjanci przeprowadzali prewencyjne kontrole osób przejeżdżających koło świątyni Jalan. Na widok służb, jeden z motocyklistów natychmiast zawrócił. Wtedy obecny na miejscu zastępca komisarza policji, Stanley Jonathan Ringgit wkroczył do akcji.
Na filmie powyżej widać jak funkcjonariusz wyprowadza cios nogą i soczystym kopniakiem strąca kierowcę z jednośladu. Zastosowanie technik sztuk walki w tym przypadku jest teraz objęte wewnętrznym dochodzeniem. Kopnięty 24-latek sam jednak nie złożył żadnego zażalenia na zachowanie funkcjonariusza.
Teraz wiadomo czemu zaczął uciekać
Przeprowadzona na miejscu kontrola wykazała u „poszkodowanego” szereg nieprawidłowości. Przede wszystkim nie posiadał prawa jazdy, a do tego przekroczył termin zapłaty obowiązkowego podatku drogowego i nie miał ubezpieczenia. Jakby tego było mało policjanci dopatrzyli się też niezgodnych z przepisami przeróbek maszyny.
Wiele osób jest zszokowanych zachowaniem policjanta, ale czasem ich praca bywa nieprzewidywalna. W przypadku podejrzenia przestępstwa policjant musi być spontaniczny. Niewkluczone, że w USA gliniarz zacząłby po prostu strzelać z broni. Co kraj, to inny obyczaj.