Zostawianie samochodu bez opieki pracownikom myjni czasem może skończyć się przykrą niespodzianką. Przekonał się o tym Rosjanin, który zostawił w takim punkcie swoje luksusowe BMW. Auto było wyczyszczone, ale już nie do końca sprawne.
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę w rosyjskim Sankt Petersburgu. Kilka minut po północy pijany pracownik myjni postanowił zabrać BMW klienta na małą przejażdżkę ulicami byłej stolicy Imperium Rosyjskiego. Niestety w stanie upojenia zagapił się i przed skrzyżowaniem staranował z dużą prędkością osobowe Renault.
Potężny wypadek BMW
Tę kompletną demolkę luksusowej limuzyny zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Na powyższym filmie widać, że staranowaniu Renault, które uderzyło w autobus, BMW przejechało przez skrzyżowanie i rozbiło się o słup. Do szpitala z lekkimi obrażeniami zabrano pijanego pracownika myjni oraz pasażera Renault (kierowcy nic się nie stało).
Na miejsce w środku nocy przyjechał właściciel drogiego BMW. Mężczyzna był kompletnie załamany, musząc oglądać wrak limuzyny podczas papierkowej roboty z policją. Niestety pijani kierowcy to zmora dróg na całym świecie, a w Rosji problem alkoholizmu wśród obywateli jest wciąż bardzo poważny. Efekty widać na załączonych obrazkach.