To wyprzedzanie zakończyło się dla motocyklisty bardzo źle. Tak mu się śpieszyło, taki był narwany. Policja tylko czekała na takiego kozaka. Facet błyskawicznie został zatrzymany i pewnie musiał liczyć się z dużym mandatem.
Nagranie pochodzi z Mill Creek w Oregonie, w Stanach Zjednoczonych. Motocyklista dojechał do samochodu, trzymał się na zderzaku i starał się wymusić szybszą jazdę. Kiedy tylko pojawiła się okazja, od razu nastąpiło wyprzedzanie.
Sam samochód jechał w tamtym momencie powyżej ograniczenia prędkości. Autor nagrania twierdzi, że motocyklista musiał dopuszczalną prędkość przekroczyć minimum o 25 mil na godzinę. Wyprzedzanie jednak nie zakończyło się dla niego happy endem.
Kilkaset metrów dalej ustawiony był patrol policji w Mustangu. Motocyklista został błyskawicznie zatrzymany. Musiał pogodzić się z wysokim mandatem.