Zjawisko szeryfowania na drodze jest w Polsce tak upowszechnione, że nawet młode osoby uważają je za prawidłowe. Nowe pokolenie szeryfów musi jednak nabrać wprawy w tym żałosnym fachu, o czym przekonał się adept z Katowic.
Brak doświadczenia
Wprowadzenie obowiązku jazdy na suwak nie zmieniło diametralnie sytuacji na zwężeniach pasów w Polsce. Nadal zdarzają się przypadki celowego zajeżdżania lewego pasa, aby uniemożliwić dojazd do jego końca. Możliwości umysłowe tzw. szeryfów ograniczają zrozumienie, że taka jazda sprawia, że ruch jest płynniejszy i nie trzeba długo stać w korku.
Jednak blokowanie też wymaga umiejętności, aby było ono skuteczne. Kierowca Volkswagena Golfa z Katowic będzie musiał się jeszcze wiele w tej kwestii nauczyć, bowiem nagrywający jego wyczyny szybko go skompromitował. Jak widać na powyższym filmie, autor bez problemu wyprzedził go z prawej strony, wyjaśniając szeryfa. Nieuprzejmość kosztowała go „utratę pozycji”, co zapewne strasznie przeżył.
Polska szeryfami stoi
Niestety, każdego tygodnia do sieci napływają do sieci filmy z polskich dróg, które pokazują jak szeryfowanie jest wciąż popularne. Sporo przedstawicieli tego podgatunku kierowców jest już wytrawnymi specjalistami. Nie dają się wyprzedzić, a niektórzy są w stanie walczyć o odzyskanie utraconego miejsca w kolejce. Trochę to śmieszne, trochę straszne jak bardzo głupota ogranicza niektórych posiadaczy uprawnień do kierowania pojazdami (żeby nie nazwać ich kierowcami).