Patrzenie na telefon w trakcie jazdy to najgorsza rzecz jaka może przyjść do głowy. Przekonała się o tym na własnej skórze kobieta z południa Polski, która dojeżdżając do świateł nie patrzyła przed siebie, a w ekran swojego smartfona.
Dwa samochody przed nią stanęły na czerwonym świetle, ale ta jak gdyby nigdy nic jechała dalej. I choć na niewielkiej prędkości to jednak na takiej, która wystarczyła do tego, aby uszkodzić oba pojazdy w tym swój.
Z głową w chumarach
Sięganie po telefon w trakcie podróży to najgorsza rzecz z możliwych rzeczy. Rozprasza ona bardziej niż wiele innych bodźców, które nas otaczają siedząc za kierownicą. Nauczka dla kobiety na pewno pozostanie dużą, gdy przyjdzie jej opłacić kolejne OC.