Dieselgate już od pewnego czasu nie jest kojarzona tylko z Volkswagenem, od którego zaczęła się cała afera. Co chwilę słyszymy o kolejnych znanych producentach, do których właśnie miał dołączyć koncern Fiat Chrysler Automobiles.
Śledczy wtargnęli do europejskich biur FCA w Niemczech, Włoszech i Szwajcarii, aby zabezpieczyć ewentualne dowody w sprawie dochodzenia rzekomych oszustw związanych z wynikami emisji spalin. Przeszukano także pomieszczenia CNH Industrial, do którego należy Iveco.
Jakie jednostki są podejrzane?
Silniki Diesla z Włoch miały wykorzystywać oprogramowanie fałszujące wyniki testów emisji spalin w laboratoriach. W trakcie jazdy po drogach, emisja szkodliwych związków była już wyraźnie większa. Chodzi przede wszystkim o jednostki 1,3 MultiJet oraz 1,6 MultiJet, które montowano w różnych modelach Fiata, Alfy Romeo, Jeepa oraz Iveco.
FCA podjął pełną współpracę ze śledczymi. Zgodnie z niemieckim prawem, dochodzenie nie toczy się wobec przedsiębiorstwa, a 9 konkretnych osób. Sprawa może opóźnić fuzję FCA z francuskim PSA, która ma zostać zakończona w 2021 r. Współpraca doprowadzi to do powstania jednego z największym producentów samochodów na świecie, a nowa grupa ma nosić nazwę Stellantis.