Absurdalny wypadek zarejestrowano wczoraj w rosyjskim Jekanterynburgu. Autobus uderzył tam w drzewo, choć przy zdrowych zmysłach kierocy w ogóle by do tego nie doszło.
Do zdarzenia doszło za skrzyżowaniem ulic Lenina i 8 Marca. Autobus marki NefAZ uderzył w latarnię, po czym w niewytłumaczalny sposób odbił w drugą stronę. Po drodze staranował osobówkę, przeciął przeciwległą nitkę jezdni, kończąc przejazd na drzewie.
Tak to wyglądało
Okazało się, że prowadzący autobus rozproszył się odbijającym się od lustra światłem, przez co wjechał w słup. Ponieważ nie był przypięty pasami, spadł z fotela, w efkecie czego autobus bez żadnej kontroli taranował wszystko na swojej drodze.
Przez brak odpowiedzialności kierowcy 64-letni pasażer doznał kompresyjnego złamania kręgosłupa. Pracownik komunikacji miejskiej, który sprawdzał bilety trafił do szpitala z obrażeniami klatki piersiowej. Z kolei 51-letnia kobieta została mocno posiniaczana. Pomyśleć, że wystarczyło zapiąć pasy.