Internet daje właściwie nieograniczone możliwości. Człowiek za jego pomocą zmienia świat, ale także na nowo kształtuje własną osobowość. Jak się jednak okazuje, dla niektórych „sieć” to dalej obszar w którym poruszanie się może stanowić nie tylko wyzwanie, ale też przysporzyć wielu problemów.
Do 28 razy sztuka
Boleśnie przekonało się o tym dwóch klientów Tesli z Niemiec (ojciec i syn), którzy zamówili Model 3… 28 razy. Panów do zakupu zachęciły dopłaty niemieckiego rządu, które od lipca 2020 r. są zdecydowanie wyższe: w przypadku samochodu elektrycznego wynoszą aż do 9 tys. euro, jeśli wartość auta nie przekracza 40 tys. euro.
Co dwie głowy to nie jedna
Panowie chcieli zastąpić swojego starego Forda Kugę modelem Tesla 3. Po skonfigurowaniu samochodu i wypełnieniu wszystkich niezbędnych dokumentów online usatysfakcjonowani – przyszli posiadacze Tesli kliknęli przycisk „Potwierdź”, ale nie otrzymali potwierdzenia dokonanej transakcji, więc postanowili powtarzać czynność do skutku. Jak się okazało, każde kolejne kliknięcie oznaczało następny zakup. Łącznie rodzina zamówiła 28 samochodów marki Tesla. Każdy Model 3 w specyfikacji Long Range kosztuje 52 tys. euro za sztukę, więc kwota transakcji wyniosła ponad 6.5 mln złotych.
Na szczęście 27 przypadkowych zamówień udało się anulować. Zwrócone zostały nawet depozyty potwierdzające zamówienie w wysokości 100 euro za każdy samochód – łącznie 2700 euro. Jak się później okazało potwierdzenia (28 maili) przyszły chwilę później, ponieważ system Tesli wygenerował je z niewielkim opóźnieniem. Przysłowie mówi, że co dwie głowy to nie jedna, ale jak widać na powyższym przykładzie – nie zawsze sprawdza się tak, jakbyśmy tego chcieli.