Dzisiaj doszło do przekazania systemu viaTOLL z GDDKiA do Krajowej Administracji Skarbowej, czyli instytucji sprawującej nadzór na urzędami skarbowymi. Do tej pory system obsługiwany był przez zagraniczne konsorcjum Kapsch i GDDKiA. Co te zmiany w praktyce oznaczają dla kierowców?
Lepsza obsługa
Jak podkreślają urzędnicy, zmiana ma na celu usprawnienie działania całości systemu. Dotychczas kontrola odbywała się przez bramki autostradowe i kontrolę radiową. Kiedy viaTOLL trafi w ręce skarbówki umożliwiony ma zostać pobór opłat poprzez smartfony. Pomóc ma w tym specjalnie opracowana aplikacja oraz wsparcie lokalizatorów ZLS, które fabrycznie montowane są w autach ciężarowych.
Kolejna istotna zmiana to opłaty, które będzie można uiszczać do 3 dni. Nie będzie też mandatów za brak doładowania konta i przekroczony czas jazdy.
„Krajowa Administracja Skarbowa walczy z nieuczciwie działającymi podatnikami, a jednocześnie chroni podatników, którzy rzetelnie rozliczają podatki i wpłacają je do budżetu państwa.” – czytamy na stronie Krajowej Administracji Skarbowej.
Surowe kary za brak włączonej aplikacji
To nie koniec zmian. Dzięki aplikacji KAS, system będzie monitorował w czasie rzeczywistym położenie ciężarówek i określał koszty ich przejazdów. Jeśli zatem kierowca znajdzie się na płatnym odcinku trasy, będzie zobowiązany do jazdy z włączoną aplikacją, pod groźbą kar wynoszących od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Jeśli natomiast nasze urządzenie się rozładuje lub ulegnie awarii, będziemy mieli 15 minut na zjechanie na najbliższy parking, bez prawa do dalszej jazdy po płatnej drodze.