Jeremy Clarkson rozpoczął prace remontowe nad nową rezydencją w Cotswolds, która nabiera kształtów. Tak, tak, to dokładnie to samo miejsce, które niegdyś wysadził w powietrze podczas swojego show „The Grand Tour”. W domu znajdzie się miejsce m. in. dla sześciu sypialni! Jeden szczegół wzbudził jednak wyjątkowe zainteresowanie mediów i wkurzył ponad połowę kraju. O co chodzi?
Nowy dom będzie też warzywniakiem
Posiadłość Jeremy’ego Clarksona została nazwana „Diddly Squat Farm” i pojawi się a najnowszym sezonie „The Grand Tour”. Ten został opóźniony z powodu pandemii koronawirusa, jednak dziś wiemy już, że pojawi się na platformie Amazon Prime we wrześniu tego roku.
Kontrowersyjny prezenter wysadził w powietrze swój stary wiejski dom w jednym z odcinków „The Grand Tour”. Wszystko po to, by zrobić miejsce dla nowej rezydencji z sześcioma sypialniami na działce o powierzchni 312 akrów, którą w 2012 roku kupił za 4,25 miliona funtów.
Clarkson postanowił celowo wkurzyć ekologów hodując nieekologiczne warzywa
Poniżej prezentujemy pierwsze zdjęcia rezydencji Clarksona w Cotswolds. Znajdzie się w niej miejsce też dla stodoły i ogrodów, które wkurzyły wszystkich ekologów i połowę Wielkiej Brytanii.
Rekonstrukcji poddany został nie tylko główny dom, ale również stodoły i ogrody, w których Clarkson planuje hodować nieekologiczne warzywa i ziemniaki. Posiadłość będzie oferowała także sklepik „Diddly Squat Shop”, w którym Clarkson będzie handlował nieorganicznymi warzywami. Brytyjczyk zapewnia, że ceny w jego sklepiku będą niższe niż w wielu sieciach takich jak Lidl, czy Aldi.
Nie tylko ziemniaki i owoce
Według nieoficjalnych informacji w domu ma znaleźć się miejsce na kino w piwnicy, pokój gier na poddaszu. Dopełnieniem będą oranżeria, garaż na pięć samochodów, specjalny garaż na quady, sześć sypialni i pięć łazienek. Ponadto, Clarkson otrzymał pozwolenie na stworzenie „rewelacyjnej stodoły imprezowej” dla wszystkich swoich znajomych z showbiznesu.