Ekrany telewizyjne w samochodach luksusowych to żadna nowość. Okazuje się, że wieś tuning ma jednak na nie własną wizję.

Zazwyczaj tego typu elementy można spotkać w oparciach foteli, aby na tylnej kanapie można było sobie umilić podróż. Ktoś w USA chciał wprowadzić. podobną modyfikację, ale w bardzo oryginalny sposób. Efekt jest mocno wieśniacki.

Telewizory na zewnątrz

W tym Mercedesie Klasy R przeprowadzono szereg modyfikacji. W oczy rzucają się ogromne złoto-zielone felgi, ale na bocznych drzwiach znalazły się… ekrany telewizorów. Pokazanie tego auta zaparkowanego obnaża cały absurd tego tuningu, bowiem gdy ekrany są wyłączone, totalnie szpecą linię nadwozia. Jak widać chęć podniesienia prestiżu auta pcha nas często do bardzo nierozsądnych posunięć.

Coś co może robić furorę przez chwilę wieczorem, następnie upokarza przez większą część doby. Jak to w przypadku wieś tuningu bywa jest to rozwiązanie bardzo niepraktyczne. Ekrany są małe i rzadko kiedy można coś na nich zobaczyć. Dla niektórych jednak ważne jest, że po prostu są. Tak, tego już właścicielowi nie można odebrać.

Jak to wygląda po włączeniu?

Podobna modyfikacja krąży po sieci w przypadku grubo pomodzonego Dodge’a Chargera. Pojazd osadzono na 32-calowych felgach, a w drzwiach także wmontowano małe telewizorki. Na poniższym filmie widać, że leci w nich teledysk, co być może jest ciekawostką po przyjeździe na zlot. Gdy jednak trzeba wrócić do rzeczywistości, robi się obciachowo.