Władze Rosji ogłosiły stan wyjątkowy w regionie arktycznym po tym, jak doszło do pęknięcia ogromnego zbiornika paliwa. Do rzek wypłynęło 20 000 ton Diesla, co spowodowało, że rzeki stały się czerwonokrwiste.
20 000 ton Diesla…
Ogromny rezerwowy zbiornik paliwa należący do elektrowni cieplnej pękł w pobliżu Norilska, odległego maista w północnej Rosji. Znajduje się ono około 300 kilometrów nad kołem podbiegunowym.
Zbiornik znajdujący się w strefie przemysłowej należącej do rosyjskiego konglomeratu wydobywczego Norilsk Nikel zawierał około 20 000 ton oleju napędowego. Zdecydowana większość wyciekła do pobliskich rzek.
FIlmy i zdjęcia zrobione z góry pokazują duże połacie dwóch rzek, Ambarnaya i Daldykan, które stały się jaskrawoczerwone. Zanieczyszczenia się widoczne gołym okiem i można zobaczyć je nawet na zdjęciach satelitarnych z rosyjskiego odpowiednika Google Maps – Yandex Maps. Ekolodzy ostrzegają, że wyciek ten może mieć długoterminowy wpływ i wyrządzić ogromne szkody w tym obszarze.
Można było tego uniknąć
Prezydent Władimir Putin w ogłosił stan wyjątkowy i skrytykował władze regionalne, że nie podjęły odpowiednich działań wcześniej.
Na początku docierały do nas informacje od służb ratowniczych w Krasnojarsku o tym, że samochód uderzył w zbiorniki paliwa. Incydent miał zakończyć się tylko pożarem, bowiem nie wspominano wtedy o żadnym poważnym wycieku. Dopiero później odkryto, że samochód zapalił się, bo został zalany ogromną ilością paliwa.
Wiceprezydent regionalnego rządu w Krasnojarsku, Anatolij Cykałow, powiedział, że szkody środowiskowe można by zmniejszyć, gdyby lokalni urzędnicy poinformowali o incydencie wcześniej.
– Gdyby sygnał nadszedł na czas, byłoby możliwe wysłanie odpowiedniego sprzętu.
Niestety, to nie pierwszy raz, kiedy rzeki w pobliżu obiektów Norilsk Nikel zostały zanieczyszczone. W 2016 roku doszło m. in. do powodzi w jednej z fabryk, co również zabarwiło rzeki na jaskrawoczerwony kolor.
Magia?! Kartonowe pudło wypadło z jadącej ciężarówki, odbiło się i wylądowało z powrotem na pace