Bardzo wiele naszych rodaków planuje w tym roku wakacje nad polskim morzem. Wszystko przez światową pandemię koronawirusa i fakt, że nie wszystkie kierunki będą dostępne, a i standard będzie w znacznym stopniu ograniczony.

Polskie morze w teorii ma być najlepszym i najwygodniejszym rozwiązaniem. Z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego trafiło właśnie pismo do Głównego Inspektoratu Sanitarnego, które mówi o tym, jak ma wyglądać ”życie nad morzem” w okresie wakacji. Do dokumentu jako pierwsze dotarło RMF.FM

W piśmie czytamy m.in., iż wskazane jest, aby plaże nie były naszpikowane do ostatniego wolnego miejsca na koc. Zaleca się, aby znajdowało się tam aż trzy raz mniej osób niż ma to miejsce co roku.

Wszędzie zalecany jest również odstęp dwóch metrów. Bez względu na to czy dotyczy to plaży, przebywania w morzu, czy na pomostach. Na każdą osobę powinno przypadać 6 metrów kwadratowych. Sugerowane jest m.in. dzielenie plaż na sektory i wyznaczenia maksymalnej liczby osób, które mogą w takim sektorze przebywać.

Za najlepsze rozwiązanie uznano, aby prowadzono kontrole – ile osób wchodzi i ile wychodzi z plaży. To rozwiązanie jednak jak nie trudno się domyśleć jest nierealne do zrealizowania.

Należy pamiętać, że wszystko powyższe to jedynie zalecenia. Nie ma jeszcze dokładnych wytycznych związanych z tym, jak będzie należało prawidłowo funkcjonować na plażach w okresie wakacyjnym.