Do przerażającego incydentu doszło w zeszłym tygodniu w jednej z dzielnicy Miami. SUV Toyota RAV 4 bez żadnej kontroli przelewał przez podwórko pewnej rodziny. Na całe szczęście, nikogo tam nie było.
O krok od tragedii
Według poszkodowanego ojca, jego dzieci na pewno bawiłyby się w tym czasie w basenie, gdyby nie opady deszczu. To w gruncie rzeczy mogło uratować im życie.
Zdjęcia z kamery bezpieczeństwa pokazują, jak blisko SUV przeleciał obok dziecięcych zabawek. Co więcej, krótko przed wypadkiem przy basenie pracowało dwóch serwisantów, którzy także mogą mówić o ogromnym szczęściu.
– Brzmiało to jak eksplozja, jedna wielka eksplozja. Serce mi zamarło, bałam się o swoje życie – mówili domownicy.
Do… siedmiu razy sztuka?
Właściciel domu, Carlos Lago, powiedział, że kobieta za kierownicą SUV-a straciła kontrolę, przebiła się przez jego ogródek i wylądowała przecznicę dalej. Nie można wykluczyć, że kobieta, która trafiła do szpitala, nie cierpiała na jakąś chorobę.
To miejsce chyba przyciąga tego typu problemy – jeden z sąsiadów pana Lago musiał naprawiać swoje ogrodzenie już siedem razy. Dzisiejszy poszkodowany zwrócił się do władz hrabstwa o wzmocnienie barier ochronnych okalających drogę.
Można śmiało powiedzieć, że jeden taki incydent to o jeden za dużo. Wszystko wskazuje jednak na to, że w tej lokalizacji to żadna nowość. Oznacza to tylko tyle, że coś w końcu trzeba z tym zrobić.