Fernando Alonso odniósł się do medialnych spekulacji na temat jego powrotu do Formuły 1. Hiszpan jest niezwykle zachowawczy w swoich wypowiedziach, ale płynie z nich jedno przekonanie – chce wrócić do Formuły 1 i ponownie ścigać się na najwyższym poziomie.
Były kierowca Ferrari czy McLarena łączony jest z posadą kierowcy w Renault. Zespół po utracie Daniela Ricciardo szuka doświadczonego kierowcy, który u boku Estebana Ocona będzie w stanie zapewnić niezbędne punkty w klasyfikacji genralnej.
Fernando Alonso: Rozważam różne wyzwania oraz opcje. Powiedzmy, że od momentu, kiedy podjąłem decyzję o udziale w Dakarze, by nauczyć się zupełnie innej dyscypliny, miałem sporo przemyśleń na temat przyszłości. W ciągu następnych dwóch, trzech czy czterech lat nie powtórzę mojej pozytywnej przygody z Dakarem. Po stronie fizycznej oraz mentalnej czuję się przygotowany na bardzo duże wyzwania. Teraz chcę skupić się na czołowej kategorii światowego motorsportu. Więc mogę wrócić do Formuły 1 lub podjąć wyzwanie w wyścigach długodystansowych lub IndyCar. Pewien pomysł już jest w mojej głowie.
Hiszpan zaznacza, że informacja o tym, że to on zostanie kierowcą Renault wcale nie musi pojawić się tak szybko. Nieoficjalnie wiadomo, że ma podpisaną przedwstępną umowę. To czy wejdzie ona w życie ma zależeć od osób najwyżej postawionych w zespole.
Fernando Alonso: Moje nazwisko zaczęło pojawiać się w gazetach, ale w rzeczywistości nie wydarzyło się nic nowego. Nie mam żadnych dużych wiadomości do przekazania. Jak już mówiłem, fizycznie oraz mentalnie osiągnąłem najwyższy poziom i znów chcę podjąć najwyższe wyzwania. Mój pierwszy rok poza F1 był bardzo intensywny, więc moje plany na sezon 2020 będą spokojne. Sytuacja stała się bardzo wyciszona. Pojadę w sierpniu w Indianapolis 500, a później naładuje swoje baterie i zorientuję się przed 2021 rokiem.