Kanadyjscy policjanci zaniemówili, gdy w sobotę zmierzyli prędkość nastoletniemu kierowcy. 19-latek na autostradzie gnał 308 km/godz.!
Chłopaka na bezmyślnej jeździe przyłapano na autostradzie Queen Elizabeth Way w prowincji Ontario. Młodociany pirat drogowy bez wiedzy rodziców zabrał z domowego garażu Mercedesa-AMG C 63 o mocy 510 KM. Na przejażdżkę zabrał jeszcze swojego rówieśnika.
O 200 za dużo
Autostradą Królowej Elżbiety można poruszać się z prędkością od 100 do 110 km/godz. Sierżant Kerry Schmidt po ujrzeniu na radarze 308 km/godz. przyzna, że to „najwyższa prędkość, o jakiej kiedykolwiek słyszał” (w ruchu drogowym). Z pewnością nie widział tego nagrania z LaFerrari. Kiedy policjant wysłał zdjęcie do centrali, inny oficer żartował, że pewnie testuje radar na lotnisku.
Do śmiechu nie będzie jednak 19-latkowi i jego rodzicom. Auto spędzi 7 dni na policyjnym parkingu, a „młodemu” zawieszono prawo jazdy. Dodatkowo 19-latek odpowie na szereg zarzutów w tym za nielegalne wyścigi uliczne. Za taką kaskaderkę w Kanadzie grozi grzywna nawet do 10 tys. dolarów kanadyjskich (ok. 30 tys. złotych). Prawo jazdy można stracić na okres do dwóch lat, a w skrajnych przypadkach (chyba tu o takim mowa) możliwe jest półroczny pobyt w więzieniu.
Złudna kontrola
Nastolatek z Kanady jest typowym przykładem tego, jak brak doświadczenia skłania do brawurowej jazdy. Nie chodzi tu jednak o 30 lat bezwypadkowej jazdy turystycznym tempem, a doświadczenie z jazdy przy dużych prędkościach. Wszystko wydaje się dobrze, jak jest dobrze. Zwraca na to uwagę zresztą przytoczony w historii policjant.
sierż. Kerry Schmidt: Możesz myśleć, że masz kontrolę, dopóki jej nie stracisz. Wtedy już nic nie możesz zrobić, jest po tobie. To jest niedorzeczne. To jest niewiarygodne. Jest to nieodpowiedzialne. Mam nadzieję, że ta osoba nie będzie w stanie prowadzić pojazdu przez bardzo długi czas.
Sporo młodych kierowców nie ma pojęcia jak zareagować podczas poślizgu i co najważniejsze, jak do niego nie doprowadzić. Dlatego też tak ważne jest uświadamianie ludziom, że po zdaniu egzaminu na prawo jazdy, należy dalej się szkolić. W Polsce jest już wiele ośrodków doskonalenia techniki jazdy. Oprócz tego warto spróbować się choćby w amatorskim sporcie samochodowym, który dodatkowo jest względnie bezpieczną przestrzenią na zastrzyk adrenaliny.