W ostatnich 30 latach elektronika coraz w szerszym wkraczała do samochodów. Dziś jej wartość potrafi stanowić aż 40 procent ceny nowego auta.
Kiedyś elektroniczną fanaberią był system ABS (zapobieganie blokowaniu kół), a następnie ESP (stabilizacja toru jazdy). Na przestrzeni dekad samochody zostały wyposażone w szereg innych systemów bezpieczeństwa lub zapewniające informacje lub rozrywkę.
Ogromny wzrost
Bardzo kompleksowe badanie analityków Deloitte doprowadziło do oszacowania, że około 40 procent ceny nowego samochodu to wartość elektroniki na wyposażeniu. Co ciekawe, jeszcze 20 lat temu ten odsetek wynosił tylko 18 procent. Wówczas upowszechnione były takie systemy jak ABS, ESP czy sterowane elektronicznie układy wtrysku paliwa.
Złote lata producentów elektroniki
– W ostatnich latach przemysł motoryzacyjny zaczął proces ogromnej transformacji, która na wiele lat zmieni cały ekosystem produkcyjny – wyjaśniają analitycy Deloitte. Kluczową rolę odgrywają dostawcy półprzewodnikowych układów scalonych. Ci składają je w moduły, które następnie producenci dopasowują do swoich pojazdów. Uważa się, że ta branża będzie stale zyskiwać na wartości.
Deloitte obliczyło, że koszt komponentów do produkcji samochodowych systemów elektronicznych wzrósł w ciąg 7 lat z 312 dolarów (na jedno auto) do 400 dolarów. Do 2022 r. ta wartość skoczy do blisko 600 dolarów (ok. 2500 zł), ale powinna to być górna granica. Wszystko ze względu na to, że zbliżamy się do fizycznych granic wydajnościowych nanoelektroniki.
Nowe oblicze motoryzacji
Analitycy Deloitte przekonują jednak, że przemysł motoryzacyjny może zmienić się nie do poznania. Będzie na to wpływał m.in. postęp w technologiach takiej jak: sztuczna inteligencja (AI), pojazdy elektryczne (EV), jazda autonomiczna, magazynowanie energii i cyberbezpieczeństwo.
Jednocześnie będzie istniał silny nacisk na zgodność z polityką ochrony środowiska. Będzie to miało przełożenie na to jak produkowane będą nie tylko samochody, ale i infrastruktura drogowa. Zmienić ma się także podejście ludzi do standardów bezpieczeństwa oraz sposobu korzystania z aut, który ma iść w kierunku car-sharingu.