Kierowca BMW na długo zapamięta swój wyjazd po odbiór zamówionego obiadu. W drodze powrotnej napotkał na szeryfa w autobusie, któremu wydawało się, że jego wiedza jest wystarczająca do tego, aby móc w trybie przyśpieszonym wydawać wyroki.
O całym zdarzeniu, jakie miało miejsce w Bielsko-Białej poinformował portal BielskieDrogi.pl. Mężczyzna prowadzący BMW po odbiorze zamówienia wyjechał na remontowaną drogę, która prowadziła do jego domu. Zgodnie ze znakami drogą mogą nią jechać wyłącznie autobusy MZK, mieszkańcy i osoby dojeżdżające do licznych punktów usługowych wzdłuż drogi.
Wszystko zgodnie zatem z prawem, ale nie dla kierowcy autobusu. Ten w rozmowie stwierdził, że nikt nie może tędy jeździć oprócz autobusów i nie ma zamiaru cofać. Jak powiedział tak zrobił, a mężczyzna poruszający się BMW z niskim zawieszeniem musiał manewrować między krawężnikami, aby móc wyjechać.
BMW w natarciu. Kierowca nie odpuści
Według informacji przekazanych przez kierowcę samochodu osobowego sprawa została już zgłoszona do MZK. Nagranie ma także trafić na policję dlatego, że mężczyzna nie ma zamiaru w żadnym stopniu odpuszczać prowadzącemu autobus.
– Mam nadzieję, że ten filmik zobaczy zarząd i podejmie odpowiednie kroki. Jest mi wstyd, że pracują u nas tacy ludzie – powiedział anonimowo dla portalu BielskieDrogi.pl jeden z kierowców MZK. Jak twierdzi problem może wynikać z faktu, że zatrudniane są coraz mniej odpowiedzialne osoby.