Niezwykły finał miał groźny wypadek kierowcy bez pasów, który miał miejsce 24 kwietnia w Rosji. Obejrzenie nagrania wprawia w osłupienie po informacji, że nikt nie zginął w zarejestrowanej sytuacji.
Film udostępnił świadek wypadku, który w piątek podróżował ulicą Tuchaczewskiego w Kemerowie (azjatycka część Rosji). Obraz z jego wideorejestratora pokazuje, że taksówkarskie Daewoo Gentra prawdopodobnie zbyt wcześnie wjechało na skrzyżowanie, na którym dopiero rozpoczynała się zmiana świateł.
Szczęście w nieszczęściu
W efekcie prowadzący Toyotę Land Cruiser wjechał na skrzyżowanie na „pomarańczowym” i uderzył w taksówkę. Wówczas otworzyły się w niej drzwi i ze środka wypadł kierowca, który został potrącony przez rozpędzonego SUV-a. Wszystko działo się bardzo szybko. „Taksiarz” bardzo szczęśliwie prześlizgnął się pod Toyotą, nie odnosząc śmiertelnych obrażeń.
54-letni taksówkarz może mówić o ogromnym szczęście. Zazwyczaj w takich sytuacjach lekarz na miejscu zdarzenia byłby potrzebny jedynie do stwierdzenia zgonu. Jednak tutaj „taryfiarz” został hospitalizowany i jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. To dla niego prawdziwa, druga szansa od losu, dzięki której być może już nigdy nie zlekceważy obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa.
Ten koszmarny wypadek zakończony zaskakującym happy endem można zobaczyć na wideo poniżej.