Prezydent Białorusi, Aleksandr Łukaszenka twierdzi, że nie należy ulegać panice i jest daleki od naśladowania innych krajów w zapobieganiu pandemii koronawirusa.
Na łamach portalu belsat.eu, dyktator zaapelował do rodaków o zachowanie spokoju. W jego ocenie kieliszek wódeczki lub innego mocniejszego trunku powinien rozprawić się z SARS-CoV-2. Po takiej „kuracji” zaleca rolnikom zabrać się do pracy na… ciągniku rolniczym.
Aleksandr Łukaszenka: Niepotrzebna jest żadna panika, po prostu trzeba pracować. Szczególnie przyjemnie jest patrzeć w telewizji: ludzie pracują na traktorze, nikt nie mówi o wirusie. Tam traktor wyleczy wszystkich. Pole wszystkich wyleczy.
Podczas spotkania, na którym zaprezentowano nowe nominacje na stanowiska w organach władzy terytorialnej, Łukaszenka dosyć precyzyjnie określił jaką dawkę wódki stosować. – Ja jestem człowiekiem niepijącym, ale ostatnio żartobliwie mówię, że wódką trzeba myć nie tylko ręce, ale chyba też truć nią tego wirusa – dowcipkował prezydent. – W przeliczeniu na czysty spirytus 40-50 gramów dziennie. Ale nie w pracy! – dodał.
Zapewne chodziło, aby zrobić to przed pracą. Oprócz tego z zaleceń wymienić częste mycie rąk, jedzenie śniadań, obiadów i kolacji o stałych porach oraz suchą saunę, ponieważ przy 60 stopniach koronawirus ma ginąć. Przypomniał przy tym raz jeszcze, aby wódkę pić codziennie.
Źródło: cenyrolnicze.pl