Sześciokrotny Mistrz Formuły 1, Lewis Hamilton rozpoczął negocjacje z Mercedesem. Jego aktualna umowa wygasa wraz z końcem sezonu 2020.
Kilka niezależnych źródeł donosi, że Lewis Hamilton zażądał od Mercedesa bardzo solidnej podwyżki. Brytyjczyk dotychczas zarabiał ok. 50 mln dolarów rocznie.
Natomiast jak się okazuje, to dla niego za mało. 36-latek chce od sezonu 2021 zarabiać aż 70 mln dolarów za sezon. Szef Mercedesa, Toto Wolff jednak niespecjalnie jest zaskoczony propozycją Hamiltona.
Austriak uważa, że to normalne, że każdy zawodnik chce ugrać dla siebie, jak najlepszą stawkę. Natomiast dodaje, że jego zdaniem pieniądze w tych negocjacjach odegrają drugoplanową rolę.
Trudno się nie zgodzić z tym, że Lewisowi na pewno zależy bardziej na szybkim bolidzie, niż na pieniądzach. Solidnie przygotowany bolid jest dla niego furtką do kolejnego tytułu, a według Toto Wolff’a, Mercedes jest mu go w stanie zapewnić.
Na koniec warto dodać, że Lewis Hamilton jeszcze przed podwyżką, może pochwalić się najlepszym wynagrodzeniem z całej stawki kierowców F1. Na drugim miejscu ze stratą bagatela 10 mln dolarów znajduje się kierowca Ferrari – Sebastian Vettel.
Niemiecki kierowca wyścigowy zarabia obecnie 40 mln dolarów. Czy ktoś będzie w stanie zaoferować Hamiltonowi lepsze pieniądze i równie dobry bolid? Na chwilę obecną raczej mało prawdopodobne.
Lewis Hamilton martwi się o awaryjność silników Mercedesa: Nie są tak niezawodne jakbyśmy chcieli