Świat Formuły 1 nie może przestać mówić o rozwiązaniu, jakie przygotował na ten sezon Mercedes. Wielu ekspertów zastanawia się, czy ktoś będzie w stanie skopiować ich rozwiązanie i czy w ogóle byłoby to dla zespołów opłacalne pod wzgledem finansowym.
Jedno jest pewne – nie wszystkie zespoły mogą na pewno pozwolić sobie na taką inwestycję. Jeżeli ktoś miałby się w ogóle podjąć takiego zadania, to jedynie Ferrari, Red Bull Racing i ewentualnie… Racing Point. Trudno jednak uwierzyć w to, że innowacyjne rozwiązanie które za rok nie będzie już dozwolone, miałoby swój sens tworzenia na zaledwie kilka ostatnich wyścigów w sezonie.
Valtteri Bottas: Miło jest być jedynym zespołem, który korzysta z tego typu systemu. To tylko mówi coś o wspaniałych umysłach ludzi, którzy są członkami naszej stajni. To nie jest taka prosta sprawa. Nie wystarczy usiąść i coś zaprojektować. Później trzeba jeszcze sprawić, aby pracowało to tak, jak teraz widzimy. Wciąż uczymy się tego systemu i jego potencjału. W pewnych warunkach jego zastosowanie może przynieść naprawdę pozytywne efekty. O wszystkim przekonamy się w dalszej części sezonu – w różnych warunkach i na różnych torach. Muszę jednak powiedzieć, że to naprawdę imponujące rozwiązanie.
Inna kwestia, że stworzenie DAS nie zajęło Mercedesowi kilku tygodni, a była to długa praca miesiącami. Co za tym idzie, czas tu odgrywa główną rolę.
Valtteri Bottas: Inne zespoły mają o czym myśleć. Jestem pewny, że oceniają już, czy warto inwestować czas i środki, aby przygotować podobne rozwiązanie na ten rok. Dla nas był to bardzo duży projekt i ciężko będzie go skopiować. Mam nadzieję, że zapewni nam on przewagę. Znajdujemy się w dobrej sytuacji, będąc o krok przed innymi teamami. W całe przedsięwzięcie byłem wtajemniczony od całkiem długiego czasu. To nie jest projekt, który można zrealizować w szybkim tempie.
Jak działa system, jaką da przewagę i czy w ogóle był sens jego tworzenia, przekonamy się już w trakcie sezonu Formuły 1.