W San Diego przechodzień zauważył jak mimo zmieniającej się sygnalizacji przed światłami wciąż stoi odpalony samochód, który nie jedzie. W pojeździe znajdował się mężczyzna, wyglądający jakby stracił przytomność. Na miejsce została wezwania policja.
W trakcie interwencji okazało się, że za kierownicą siedzi młody mężczyzna, któremu nic poważnego się nie stało. Znajdował się on pod mocnym wpływem alkoholu, przez co musiał uciąć sobie drzemkę. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie stanie teraz przed sądem.