Zamiast naprawić awarię, mechanik zaślepił przewód hamulcowy przy jednym z kół naczepy. Kierowca ciężarówki za przyzwoleniem szefa od dłuższego czasu jeździł z niesprawnym hamulcem przy tym kole. Właścicielowi pojazdu grozi teraz kara pieniężna.
W czwartek (13 lutego) na odcinku autostrady A1 w Swarożynie koło Tczewa inspektorzy ITD zatrzymali do rutynowej kontroli zespół pojazdów należący do polskiego przedsiębiorcy. Ciężarówka przewoziła artykuły spożywcze do Gdyni.
W trakcie sprawdzania stanu technicznego uwagę inspektorów zwróciła gruba warstwa rdzy pokrywającej powierzchnię tarczy hamulcowej przy jednym z kół naczepy. Oznaczało to awarię zacisku hamulcowego. Okazało się, że mechanik firmy, do której należała ciężarówka, celowo zaślepił przewód prowadzący do miecha hamulcowego. Takie rozwiązanie miało wyeliminować nieprawidłową pracę niesprawnego układu hamulcowego przy kole.
Nie była to jedyna nieprawidłowość ujawniona podczas kontroli. Kierowca nie został bowiem wyposażony przez swojego pracodawcę w wymagany wypis z licencji transportowej. Szofer okazał jedynie zdjęcie tego dokumentu w swoim telefonie, które miesiąc wcześniej przesłał mu szef podczas innej kontroli drogowej. Dodatkowo stwierdzono, że przedsiębiorca nie pobiera w wymaganym terminie danych cyfrowych z karty kierowcy i tachografu zainstalowanego w ciężarówce. Analiza danych wykazała, że przewoźnik nie sczytywał danych z karty kierowcy od dwóch lat, a z tachografu od około roku.
Kierowcę ukarano mandatami. Znacznie poważniejsze konsekwencje finansowe grożą przewoźnikowi i osobie zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie. Wobec nich toczą się postępowania administracyjne w sprawie nałożenia kar pieniężnych. Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny niesprawnej naczepy i wydali kierowcy zakaz jazdy do momentu naprawy wykrytej usterki.